dr n. med. Marta Hajdul-Marwicz – parazytolog, Warszawski Uniwersytet Medyczny
www.zakleszczonapolska.wordpress.com
FB Za-kleszcz-ona Polska
Choroby odkleszczowe to nie tylko borelioza
Kleszcze mogą zarazić nas różnymi chorobami, nie tylko najbardziej w tej chwili znaną boreliozą. Oczywiście, to bardzo dobrze, że się o niej mówi, ponieważ jest niebezpieczną chorobą. Od kleszczy możemy się także zarazić kleszczowym zapaleniem mózgu. Na szczęście jest na to szczepionka, więc możemy się jakoś przed tą chorobą bronić. Oprócz tego mamy różnego rodzaju gorączki, erlichioza, riketsjozy. To są takie choroby odkleszczowe troszeczkę mniej znane, ale mogą być utrudnieniem przy diagnostyce boreliozy i przy leczeniu chorób odkleszczowych. Jest też babeszjoza, o której dużo się mówi w kontekście psów, natomiast prawda jest też taka, że babeszjoza może zagrażać też ludziom. Zwłaszcza ludziom, którzy przyjmują leki immunosupresyjne lub ludziom, którzy są na przykład nosicielami wirusa HIV. Istnieje także anaplazmoza granulocytarna, która zaczyna się jak przeziębienie i nieleczona może bardzo mocno obniżyć komfort życia, a także utrudnia diagnostykę i leczenie boreliozy.
Możliwe objawy chorób odkleszczowych
To, co powinno nas zaniepokoić po spacerze w lesie czy w parku, lub w innym rejonie, w którym są kleszcze (w rejonach tak zwanych endemicznych), to gorsze samopoczucie, spadek samopoczucia, bóle głowy, łamanie w kościach, czyli objawy grypopodobne. Choroby odkleszczowe mogą mieć podobne symptomy. Coś się dzieje, ale nie wiadomo co. Bierzemy tabletkę, ale niekoniecznie nam pomaga. Bardzo spektakularny w przypadku boreliozy jest rumień wędrujący, chociaż niektórzy go bagatelizują. Uważają na przykład, że jest to odcisk od krzesła, bo dziecko długo siedziało przy komputerze. Zawsze warto to sprawdzić, choć okazuje się, że tylko 40-50% osób, które zaczynają chorować na boreliozę mają rumień wędrujący. Nie jest więc tak, że jeżeli rumienia nie ma, to boreliozy nie będzie.
Warto też po sezonie kleszczowym zrobić badania kontrolne. Zaczyna się od testu przesiewowego ELISA. Potem jest test precyzującyt Western-Blot. Istnieją też inne testy, ale one nie są polecane przez większość lekarzy. Większość lekarzy opiera się na tych dwóch podstawowych, które powinny dać wynik w kierunku boreliozy. Badania testem Western-Blot robi się w dwóch klasach przeciwciał – IgG oraz IgM. Wynik w klasie IgG oznacza infekcję starszą, zaawansowaną, a wynik w klasie IgM – infekcję świeżą. Trzeba pamiętać, że interpretację badań zawsze powinien przeprowadzić lekarz.
Kiedy kleszcze są najbardziej aktywne?
Badanie krwi na boreliozę warto zrobić sześć tygodni po zakończeniu sezonu kleszczowego lub po tym, jak znajdziemy kleszcza żerującego na naszym ciele. Przed upływem sześciu tygodni badanie może po prostu nie wyjść, ponieważ organizm nie zdąży wykształcić przeciwciał przeciwko krętkom borelii. Kleszcze najbardziej napastliwe i niebezpieczne są wiosną. Ostatnie zimy nie były zbyt mroźne, ale generalnie jest tak, że kiedy kończą się przymrozki i schodzą śniegi, to wygłodniałe kleszcze budzą się i zaczynają bardzo intensywnie polować. Kleszcze bowiem raczej przesypiają zimę.
Mamy więc dwa szczyty aktywności kleszczy. Pierwszy – ten wiosenny, zaczyna się w kwietniu, a swoją kulminację ma w maju i na początku czerwca. Potem następuje spadek aktywności ze względu na rosnące temperatury i malejącą wilgotność powietrza, Następnie jesienią, przed nadchodzącą zimą kleszcze znowu są bardzo aktywne. Szczyt tej aktywności przypada na wrzesień. Przy czym, jeżeli lato jest bardzo gorące i bardzo suche, to ten szczyt jesienny jest bardzo mały lub prawie niezauważalny.
Choroby odkleszczowe a ocieplenie klimatu
Możemy nie wierzyć w globalne ocieplenie, ale fakty są takie, że roczne temperatury stają się coraz wyższe. Zimy są bardzo łagodne, nie ma długotrwałych przymrozków, prawie nie ma pokrywy śnieżnej. W związku z tym, nie dość, że więcej kleszczy przeżywa zimę, to jeszcze mogą być aktywne. Kleszczom wystarczy kilka dni dodatnich temperatur (mówi się o średniej dobowej powyżej 5 stopni), żeby były aktywne i szukały żywicieli. Dlatego nie jest niczym dziwnym, że przy takich łagodnych zimach, można znaleźć na sobie kleszcza w grudniu. Kleszcze do życia pobudzają przede wszystkim temperatury. Tę probówkę trzymałam przed chwilą w dłoniach. Widać, że kleszcze są ożywione, bardzo chciałyby mnie ugryźć, ale próbówka jest dobrze zakręcona, więc niebezpieczeństwa nie ma.