prof. dr hab. n. med. Andrzej Radzikowski – pediatra, gastroenterolog
Przychodnia PROSENhttp://prosen.pl/
https://www.facebook.com/Prosen.Przychodnia.Specjalistyczna/
Czym nie karmić dziecka, jakich błędów nie popełniać?
Do 6 miesiąca karmimy dziecko wyłącznie piersią. Nie ma żadnego powodu, żeby wprowadzać jakiekolwiek inne pokarmy, ale wiadomo, że nie zawsze jest to możliwe.
Zdarzają się sytuacje, kiedy matka z jakiś powodów straciła pokarm albo takie, kiedy wskazania medyczne nie pozwalają na karmienie piersią.Wtedy sięgamy do mieszanek na mleku krowim. Jednak prawdziwa alergia na białko mleka krowiego jest chorobą rzadką. Można wprawdzie powiedzieć, że przypadki tego typu alergii są coraz częstsze, ale ta linia wznosząca jest bardzo łagodna. Czym nie karmić? Kiedy dziecko skończy 6 miesięcy zaczynamy wprowadzać różne pokarmy, ale białko mleka krowiego zaczynamy podawać od 7-8 miesiąca. Jednak, jeżeli brakuje pokarmu to wprowadzamy je prawie od wczesnego niemowlęctwa. Na ogół dzieci dobrze to tolerują.
Enzym laktazy
Nie ma również żadnego powodu, aby stosować dietę bezlaktozową. Laktoza też jest potrzebna. Szczególnie we wczesnym okresie, kiedy część laktozy ulega strawieniu, a część fermentacji, co wynika z niedojrzałości przewodu pokarmowego małego dziecka. O dziwo, małe dziecko ma najlepiej wykształcone enzymy, które trawią cukier trzcinowy (zupełnie mu niepotrzebny), a nawet maltozę, czyli cukier zawarty w skrobi. Natomiast najpóźniej wykształca się u dziecka zdolność trawienia laktozy. U większości ludzi na świecie, czyli u przedstawicieli rasy czarnej i żółtej, po 3-4 roku życia zanika aktywność enzymu laktazy, który trawi cukier w mleku. Ten mechanizm u małego dziecka, polegający na tym, że laktazy jest jakby za mało, ma charakter obronny. Dzięki temu część laktozy ulega fermentacji i zakwasza przewód pokarmowy. A to jest jeden z czynników obronnych.
Czym nie karmić? Czy poić?
Poimy czy nie poimy? Lepiej nie poić. Im bardziej dziecko napoimy, tym mniej będzie chciało zjeść, a im mniej chce zjeść, tym mniej będzie pobudzało produkcję pokarmu u matki. Ale przychodzi upał, przychodzą gorące dni, co robić? Wtedy matka powinna się napoić, nawet nadmiernie. Będzie wówczas miała bardziej rozcieńczone mleko, które w pewnym sensie będzie dziecko poiło. To jest sytuacja idealna. A wiemy, jak to jest w życiu. Matki pracują, nieraz są zatroskane o bardzo wiele rzeczy i brakuje im pokarmu. Nie ma żadnego nieszczęścia w sytuacji, kiedy dziecko stopniowo przechodzi na mieszanki przygotowane z mleka krowiego. W wyjątkowych sytuacjach trzeba zastosować hydrolizaty tego białka, a w bardzo wyjątkowych – zastąpić białko mieszaniną aminokwasów, z którego to białko jest stworzone.
Testy alergiczne
Jednak powtarzam, że alergię na białko mleka krowiego może potwierdzić jedynie test prowokacji mlekiem, przeprowadzony pod kierunkiem lekarza. Odstawiamy mleko – ustępują niepokojące objawy alergii: biegunka, pojawianie się krwi, zmiany skórne, duszności. Tak wygląda tak zwany marsz alergiczny. Wprowadzamy z powrotem białko mleka krowiego – objawy wracają.
To są najłatwiejsze próby otwarte. Można też wykonać próby podwójnie ślepe. Polegają one na tym, że dziecko dostaje pokarm, o którym nawet lekarz nie wie, czy zawiera prawdziwe białko mleka krowiego czy też jakieś podobnie wyglądające placebo. Kontrolowane, tak zwane próby zaślepione, robi się już w warunkach szpitalnych. W warunkach domowych natomiast zwyczajny otwarty test prowokacji pokazuje więcej niż jakiekolwiek badanie.