Kiedy dziecko zaczyna chodzić? Czy chodzik jest dobrym wsparciem dla dziecka?

dr Daniel Kozyra – ortopeda, klinika Softmedlaser

Kalendarz rozwoju motorycznego dziecka jest bardzo elastyczny

Dzieci to indywidualiści – uczą się we własnym tempie. Czasami wydłużają jeden etap rozwoju, by zaraz pominąć następny.

Mamy obserwują inne dzieci i porównują ze swoją pociechą: dlaczego jedno dziecko już chodzi, a jej maleństwo jeszcze nie? Dlaczego inne podnosi główkę, a jej nie? Dlaczego inne dziecko raczkuje, a jej dziecko nie raczkuje? To wszystko nie ma najmniejszego znaczenia. Każde dziecko jest indywidualistą. Jeżeli specjalista przy pierwszym badaniu stwierdzi, że naprawdę nic się nie dzieje, że napięcie mięśniowe jest prawidłowe, ruchy są symetryczne, a stawy biodrowe i stopy prawidłowo wykształcone, to nic nie ma prawa nas niepokoić. 

Gdy dziecko zamiast raczkować – chodzi 

Najważniejsza jest ta pierwsza wizyta. Nie można uniwersalizować, że dziecko powinno podnosić główkę w trzecim miesiącu, powinno siedzieć w szóstym miesiącu, powinno chodzić już po roku. Nie! Są dzieci, które chodzą na przykład po drugim roku życia. Te dzieci nie mają absolutnie żadnej patologii, ale zaczęły raczkować i odkryły, że łatwiej i szybciej jest im przemieszczać się raczkując niż chodząc. Są też dzieci, które na przykład nie raczkują tylko wstają i zaczynają chodzić. W związku z tym zaczynają chodzić wcześniej niż inne. Tak naprawdę nie ma tu żadnej reguły.

Dzieci rozwijają się we własnym tempie.

Nie ma przepisu na idealny rozwój dziecka – nie możemy oczekiwać, że malec dostosuje się do rubryk w podręcznikach – czasami rozwój bardzo przyspiesza i dziecko zaczyna chodzić zanim jeszcze nauczy się porządnie siadać, a czasem raczkuje – według rodziców – nieprzytomnie długo. Podstawowa zasada młodego rodzica powinna brzmieć: nie martwimy się na zapas!

Co nas powinno  niepokoić?

Kiedy dziecko nie siada do roku, kiedy ma dwa latka i jeszcze nie chodzi – wtedy należy zgłosić się do specjalisty.

Druga wizyta kontrolna odbywa się po siódmym miesiącu życia, gdy – teoretycznie – dziecko z podparciem powinno już siadać. Jeżeli rodzica niepokoi to, że dziecko jeszcze nie stabilizuje tułowia, nie siada, a nawet gdy podeprzemy przechyla się, wówczas powinniśmy zgłosić się do neurologa dziecięcego. Gdy zaniepokojeni rodzice rocznego dziecka zgłaszają się do lekarza ortopedy mówiąc, że ich pociecha jeszcze nie podnosi się samodzielnie, doktor dokładnie dziecko bada. Jeśli okazuje się, iż wszystkie odruchy patologiczne zaniknęły, w tym odruch Babińskiego, który utrzymuje się najdłużej – to nie ma powodu do niepokoju. Powiedzmy sobie, że to jeszcze nie jest ten moment kiedy nasza pociecha jest gotowa, aby wstać samodzielnie. Kiedy udaje jej się podnieść w osiemnastym miesiącu życia jest to całkiem naturalne. Rodzice powinni się niepokoić, gdy po siódmym miesiącu życia nasze dziecko nie stabilizuje tułowia nawet z podparciem, jeżeli po drugim roku życia nie chodzi, jeśli po roku dziecko nie próbuje wstawać – wtedy należy zgłosić się do lekarza specjalisty.

Uwaga na neuroinfekcje! 

W sytuacji, gdy nasz maluch przeszedł neuroinfekcję, która uszkadza ośrodkowy układ nerwowy należy zbadać dziecko u ortopedy, a także u neurologa.

Neuroinfekcja to zakażenie w obrębie układu nerwowego. Podzielić można je na: bakteryjne, wirusowe, grzybicze, przewlekłe wirusowe, kiłę układu nerwowego i choroby inwazyjne. Ropne zapalenie mózgu stanowi aż 90% wszystkich bakteryjnych zakażeń ośrodkowego układu nerwowego. Do aktywacji zakażenia dochodzi zwykle w przypadku obniżonej odporności.

  • Wirusowe zapalenie opon mózgowych; objawy: bóle głowy, światłowstręt, sztywność karku, gorączka,
  • Bakteryjne ropne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych; objawy: ból głowy, nudności, wymioty, światłowstręt, wzrost temperatury ciała, zaburzenia świadomości, wybroczyny na skórze, mogą wystąpić drgawki,
  • Gruźlicze zapalenie opon; objawy: stadium prodromalne – podwyższona temperatura ciała, dreszcze, osłabienie, poty nocne, bóle głowy, nudności, wymioty; stadium rozwiniętej choroby -objawy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, uszkodzenie nerwów czaszkowych, rzadko napady padaczkowe,
  • Trąd i kiła,
  • Neuroborelioza,
  • Choroba Creutzfelda – Jacoba (tzw. wściekłych krów),
  • Do chorób inwazyjnych zalicza się: toksoplazmozę, malarię i robaczycę.
    Choroby inwazyjne występują stosunkowo rzadko, zwykle dotyczą osób, które przebywały w krajach tropikalnych. Objawy charakterystyczne to: spastyczne porażenie kończyn, zaburzenia oddychania i krążenia, oraz śpiączka i problemy z utrzymaniem świadomości.

 

Chodziki – pomoc czy przeszkoda w nauce chodzenia? 

Rodzice są przekonani, że powinni wspomóc dziecko w nauce chodzenia. Tymczasem nadgorliwość jak zwykle może zaszkodzić – zamiast dziecku pomóc narazimy je na kontuzje.

Czy pomóc dziecku w nauce chodzenia?

Pod względem rozwoju motoryki, fizjologii ruchu chodziki mają sens – dzieci chodzą sobie w pewnym zabezpieczeniu. Nie uważam, żeby chodzenie w chodziku mogło w jakiś sposób wpływać negatywnie na chód dziecka, hamować jego prawidłowy rozwój, prawidłowy chód. To jest forma zabawy pod warunkiem, że dziecko nie chodzi cały dzień w chodziku, tylko chodzi w pewnych okresach. Chodzik może być pewnym etapem edukacji ruchowej dla dziecka.

Absolutnie nie jestem zdania, że chodzik jest zły i w chodziku dziecko nie powinno chodzić. Uważam, że jest to taka sama zabawa jak zabawa w piaskownicy.

Chodzik – zabawka do nauki chodzenia chroniąca dziecko przed urazami. Maluch poznaje otoczenie z innej perspektywy, co może sprawić mu dużo radości. Należy jednak pamiętać, żeby kupować chodziki z odpowiednimi atestami, dostosowane do umiejętności motorycznych dziecka, jego wzrostu i wagi.

Uwaga: Nie stosujmy dłużej niż godzinę dziennie.

Inne sprzęty wspomagające naukę chodzenia to: szelki – pomocne przy nauce chodzenia, chroniące dziecko przed upadkiem; pchacze – zabawki służące dzieciom do tego, aby mogły się na nich stabilnie oprzeć i pchać je do przodu.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *