Magdalena Boćko-Mysiorska – pedagożka, wykładowczyni, autorka książek i bloga
www.magdalenabockomysiorska.pl
Nagrody i kary – czy je stosować?
Badania neurobiologiczne z ostatnich 20 lat, które zostały potwierdzone dzięki najnowszym technikom neuroobrazowania, wykazały że nagrody i kary mają niekorzystny wpływ na funkcjonowanie mózgu dziecka. Na to jak dziecko się uczy, w jaki sposób zapamiętuje. Bardzo niekorzystnie wpływają też na relacje.
Zacznijmy od kar. Jest to temat, który rodzice często poruszają. Zastanawiają się: może nie stosujmy kar, zostańmy tylko przy nagrodach? Niestety nagrody i kary działają według podobnego mechanizmu. Jest to mechanizm lęku i strachu. W przypadku kary to strach przed karą, gdyż jest nieprzyjemna i naturalnie dziecko chce jej uniknąć. W przypadku nagrody to lęk, że jej jednak nie dostanie. Jeżeli bowiem zdarzy się coś, co choćby w niewielkim stopniu nie wpisze się w oczekiwania dorosłego, dziecko nie dostanie nagrody. I właśnie przed tym odczuwa lęk.
Nagrody i kary a hormony stresu
Mówiąc w dużym uproszczeniu, kary i nagrody fatalnie wpływają na hipokamp, który jest odpowiedzialny między innymi za uczenie się i zapamiętywanie. Źle wpływają też na dopaminergiczny układ nagrody, znajdujący się w mózgu dziecka. Mogą go w pewien sposób uszkodzić. Jeśli dziecko przez długi czas (zdarza się, że przez całe dzieciństwo) doświadcza zbyt wysokiego poziomu stresu i lęku związanego z karami lub z niedostaniem nagrody, poziom dopaminy spada. Wydziela się natomiast coraz więcej hormonów stresu – noradrenaliny, adrenaliny, kortyzolu. Hormony te nie dość, że niszczą różne struktury w mózgu dziecka, to często powodują jeszcze, że dziecko staje się apatyczne i wycofane. Nie podejmuje nowych działań ani wyzwań.
Nagrody i kary a dopamina
Dopamina to neuroprzekaźnik i modulator, który bierze udział w czterech układach funkcjonalnych w mózgu. Dwa są odpowiedzialne za uczenie się i zapamiętywanie, nie tylko wiedzy szkolnej. Odpowiadają również za rozwijanie umiejętności, które są podstawą prawidłowego funkcjonowania dziecka. Za nabywanie kompetencji, dzięki którym dziecko będzie się swobodnie poruszać w rzeczywistości. Będzie szczęśliwe, przedsiębiorcze, będzie sobie radziło w życiu, założy rodzinę, i tak dalej.
Jeżeli więc chcemy tego dla dziecka, a funkcjonujemy z nim w relacji, w której jest dużo trudnych emocji i lęku, ciągle je czymś straszymy, po to żeby ułatwić sobie rodzicielstwo, to niestety jego układ dopaminergiczny zostanie uszkodzony na całe życie. A jeżeli dopaminy jest za mało, to w przyszłości dziecko będzie miało trudności psychoemocjonalne. Mogą to być stany lękowe, depresyjne, problemy obsesyjno-kompulsywne. Nie chcę straszyć, chcę tylko Państwu uzmysłowić, że temat nagród i kar może wydawać się niepozorny, ale jest bardzo ważny.
Nagrody i kary a uzależnienie
Jeśli chodzi o nagrody, jest jeszcze jedna ciekawostka. Dopamina powinna utrzymywać się w organizmie na jednym poziomie. Dzieje się tak wtedy, kiedy dziecko wykonuje różne czynności w zgodzie ze sobą i swoimi potrzebami. Natomiast kiedy dostaje na co dzień dużo nagród i pochwał, dopamina bardzo skacze do góry. To sprawia, że dziecko uzależnia się od tego, co dostaje z zewnątrz. Uzależnia się na wielu poziomach. To uzależnienie ma bardzo niekorzystny wpływ nie tylko w kontekście przysłowiowej bajki, słodyczy czy innego rodzaju nagradzania. W przyszłości może także wpływać na skłonność do uzależniania się od innych substancji, ludzi bądź sytuacji, które długofalowo działają na dziecko toksycznie. Dzieci bardzo szybko przyzwyczajają się do nagród i w pewnym momencie zaczynają się ich domagać za wszystko, co robią.
Nagrody i kary a uległość
Są badania, które pokazują, że dzieci nieustannie za coś nagradzane i chwalone, zaczynają nie chcieć robić rzeczy, które wcześniej sprawiały im przyjemność. Na przykład przestają się interesować rysowaniem, malowaniem, uczeniem się, a nawet jedzeniem czy piciem. Przeprowadzono niezwykle ciekawe badania, które wykazały, że dziecko, które lubiło jakiś napój, po dwóch czy trzech tygodniach chwalenia go za wypicie tego napoju, nie chciało go w ogóle pić. Już nawet sam zapach powodował u niego duży dyskomfort i uczucie niepokoju.
Nie chcemy, żeby nasze dzieci były uległe, w przyszłości zgadzały się na wszystko, żeby ktoś nimi sterował. Chcemy, żeby były asertywne, miały własne refleksje, umiały zastanowić się nad sobą, nad wyborami, których dokonują. Chcemy też, żeby sięgały do tych wartości, które są dla nas ważne. A niestety dzieci, które są karane i nagradzane stają się zewnątrzsterowne. Nie potrafią w sposób naturalny sięgać po to wszystko, co ma je wspierać w relacjach i poza relacjami.
Niedawno ukazały się książeczki dla najmłodszych, autorstwa pani Magdaleny. Polecamy!
Ze względu na epidemię COVID-19 materiał został nagrany przez platformę ZOOM.
To, że kary nie są najlepszym narzędziem wychowawczym często wiemy. A co z nagrodami? Czy warto je stosować? O tym jaki wpływ na dziecko mają nagrody i kary, mówi Magdalena Boćko-Mysiorska – pedagożka, wykładowczyni, autorka książek i bloga.