dr Marzanna Reśko-Zachara – pediatra, neonatolog
Ile je zdrowy noworodek karmiony piersią?
Czy podejrzenia młodej mamy, że produkuje zbyt mało pokarmu mogą być słuszne? Co, jeśli kobieta nie rozwija pełnej laktacji?
W pierwszej dobie objętość żołądka noworodka to zaledwie 1 ml. Innymi słowy: jest to mniej niż łyżeczka do herbaty i tyle wystarczy, aby wypełnić żołądek noworodka.
Pierwsze karmienia
Siary w piersi wytwarza się na jedno karmienie od 5 do 10 ml, w zależności od organizmu kobiety, w związku z czym każde nakarmienie powinno wystarczyć.
Noworodki w pierwszych 24 godzinach po urodzeniu adaptują się do życia poza łonem mamy ale też odpoczywają. Nawet jeśli przyszły na świat w łagodnym, fizjologicznym porodzie, to i tak jest to dla organizmu dziecka stres. Dziecko ma prawo dużo spać, a przez pierwsze 6 godzin w ogóle może nie mieć ochoty jeść, aczkolwiek większość dzieci w ciągu pierwszych dwóch godzin przystawia się do piersi.
Pierwszy tydzień życia
W kolejnych dobach żołądek się rozciąga, w 7. dobie jest to około 50 ml. Nadal nie jest to dużo, co świadczy o tym, że przez pierwsze doby noworodkowi nie jest potrzebna duża objętość pokarmu. Czasami mamy mówią, że nie wystarcza im pokarmu, ale tak naprawdę to nie zawsze ich obawy są słuszne.
Pełna laktacja i dokarmianie butelką
Nie wszystkie mamy są identyczne, trzeba brać pod uwagę to, że każda z nas jest inna. Niektóre kobiety mają pokarm już od pierwszych minut po wydaniu na świat swojego maluszka, u niektórych laktacja występuje z opóźnieniem.
Zwłaszcza te mamy, które mają kolejne dziecko umieją doskonale przewidzieć, że u niej pełna laktacja rozwinie się za tydzień lub dwa.
Dokarmianie czy karmienie w sposób mieszany w pierwszych dniach życia dziecka jest absolutnie dozwolone.
Tutaj trzeba też odpowiedzieć na pytanie, które bardzo często zadają młode mamy: a co będzie jeśli dziecko się przyzwyczai do ssania smoczka i będzie chciało jeść tylko w ten sposób? Odpowiadam: nie ma takiej zależności; są dzieci, które mogą być karmione i piersią, i smoczkiem, i nic z tego złego nie wyniknie; niektóre noworodki jedzą najpierw tylko przez smoczek, a potem pięknie przystawiają się do piersi. Trzeba do karmienia podejść optymistycznie i bez stresu.
Badania dowodzą, że około 20% kobiet, czyli bardzo dużo, nie rozwija pełnej laktacji.
Nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Istnieją jakieś osobnicze zależności, które powodują, że kobiety nie mogą nakarmić swoich dzieci piersią. Nie należy się tym jakoś bardzo stresować i powiedzieć sobie, że po prostu nie możemy przeskoczyć pewnych sytuacji fizjologicznych. Taki fakt trzeba przyjąć, zaakceptować i karmić swoje dzieci sztucznie.