Przebieg terapii czaszkowo-krzyżowej

Joanna Czarny – terapeutka czaszkowo-krzyżowa w ujęciu biodynamicznym i pracy z traumą; założycielka i dyrektorka Europejskiego Centrum Terapii i Szkoły Cranio

Europejskie Centrum Terapii

Terapii czaszkowo-krzyżowej nigdy nie przeprowadza się na siłę. To się nie uda. Musi być pełna zgoda dziecka, zgoda ze strony jego ciała. I naprawdę bardzo wyraźnie to widać.

Terapia rodzinna

Przebieg terapii zależy od tego, z jakim dzieckiem przychodzą rodzice. Kiedy dzwonią, by umówić się na sesję zawsze zapraszam całą rodzinę. To dla mnie bardzo ważne. Zapraszam mamę i tatę, nawet jeśli rodzice nie są razem lub np. jedno z nich jest obcokrajowcem. Mówię po angielsku i mogę pewne rzeczy rodzicowi wytłumaczyć. Zbieram wywiad i staram się zaobserwować, jaka jest dynamika w tej rodzinie. Zdarzają się np. takie sytuacje, że przychodzą rodzice z nastolatkiem. Wchodzą do pokoju, nastolatek siada na jednym fotelu, ojciec na drugim, a matka stoi. To z punku widzenia terapeutycznego od razu pokazuje, że niekoniecznie akurat dziecko potrzebuje terapii.

Przebieg terapii z niemowlęciem

Zwykle w czasie terapii czaszkowo-krzyżowej mama karmi dziecko albo któreś z rodziców je tuli, czyli rodzice mogą trzymać dziecko na rękach. Wtedy ja przysiadam sobie na fotelu, w którym jest dziecko z rodzicem albo przysuwam się do nich. Następnie zapowiadam się. Mówię do dziecka: Jestem Joanna Czarny, jestem terapeutką. Chciałabym dotknąć twojej nóżki/główki. Mówię do dziecka głośno, żeby jego organizm wiedział, co się dzieje, żeby mógł się na to przygotować. Nie szkodzi, że dziecko nie rozumie tych słów, jego ciało wie, że coś dzieje. Następnie patrzę na reakcję dziecka. Jeśli przykładam rękę i widzę, że dziecko usuwa ciałko albo w jakiś sposób daje znać, że nie chce być w tym miejscu dotykane lub w ogóle nie chce dotyku, to oczywiście się wycofuję. I znowu ustanawiam relację terapeutyczną, czyli można powiedzieć, takie pole bezpieczeństwa i zaufania, żeby można było do tej terapii przystąpić.

Często, kiedy dzieci są w ramionach mamy bardzo dobrze to wychodzi. Jeśli np. mama chciałaby dziecko odłożyć i nie trzymać go w ramionach, gdyż jest to niewygodne, to na stole do masażu robię takie gniazdko. Nigdy nie jest tak, że rodzice przychodzą, podają mi dziecko, sami siadają w fotelach, a ja stoję przy stole i z dzieckiem pracuję. Tworzę na stole gniazdko z kocyka, rozkładam na nim pieluszkę czy kocyk, który przynieśli rodzice, i układam tam dziecko. Rodzice są blisko. Siedzą na stole albo pochylają się nad dzieckiem, są z nim w kontakcie wzrokowym i słownym.

Przebieg terapii może być bardzo różny, ale nic nie dzieje się na siłę.

Przebieg terapii czaszkowo-krzyżowej zależy od wieku dziecka. Starszym dzieciom można podsuwać zabawki, żeby się czymś zajęły. Na pewno nic nie może odbywać się wbrew woli dziecka.

Przebieg terapii ze starszym dzieckiem

Pracujemy na podłodze. Zwykle na dywanie rozkładam czysty koc, siadamy sobie na nim całą rodziną, łącznie z dzieckiem. Rodzice są blisko mnie. Przy starszych dzieciach, które już nie usiedzą dłużej w jednym miejscu ani nie będą leżeć spokojnie, używam różnych zabawek.

Dziecko często nie wie, co to za terapia, co się będzie działo. Nazwa terapia czaszkowo-krzyżowa nic mu nie mówi. Wie tylko “z ciała”, że coś się dzieje. Więc albo się bawi i np. samo podsuwa mi miejsca, gdzie mam położyć dłonie albo ja to z nim negocjuję. Czasami też dziecko się bawi, ja je wtedy gdzieś dotknę, a potem ono musi wstać, zrobić rundkę po gabinecie, pójść do toalety.

Ta terapia przez to, że reguluje pracę układu nerwowego, wpływa też na pracę innych układów, np. układu pokarmowego. Zdarza się, że dzieci w czasie terapii bardzo szybko stają się głodne, więc rodzice powinni mieć przy sobie różnego rodzaju przekąski dla dziecka, które może zjeść w trakcie sesji. Dzieci często też chodzą do toalety, puszczają bąki, bekają. To jest zupełnie normalne. Jeśli ktoś się tego wstydzi i np. przeprasza za dziecko wyjaśniam, że to świadczy o tym, że terapia jest bardzo dobrze odbierana i wszystko dzieje się tak, jak powinno. Ja obserwuję dziecko w czasie całej terapii i dostosowuję moje zachowanie do dziecka. Czyli, jeśli jest to dziecko, które może znieść tylko parę minut terapii, a potem musi się poruszać, to robię przerwę i pozwalam mu na to.

Przebieg terapii – terapeuta musi być oazą spokoju

Dużo pracuję z dziećmi i przeróżne dzieci do mnie przychodzą, więc sobie z tym radzę. Rodzice natomiast często są zaskoczeni zachowaniem własnego dziecka. I mówią mi po terapii np.: Wie pani, pierwszy raz widzę, żeby moje dziecko piętnaście minut bawiło się jakimiś konikami i dało się dotknąć. Albo: Nigdy wcześniej dziecko nie dało się przytulić, a na pani się praktycznie położyło. Lub też: To jest niemożliwe, żeby usiedziało w bezruchu, cały czas musi coś robić, nie umie skupić uwagi, a u pani 40 minut bawiło się najpierw tym, a potem tym, i opowiadało o swoich zainteresowaniach. Tak więc dzieci reagują różnie, a ja jestem jak taka spokojna skała, wokół której dziecko kręci się trochę jak taki wir, albo o którą się obija. Po prostu zawsze jestem spokojna.

Praca z nastolatkiem

Oczywiście na sesje zapraszam też rodziców, ale często jest tak, że nastolatek niekoniecznie chce, żeby rodzice uczestniczyli w tej terapii. Wtedy negocjujemy to z rodzicami. Jeśli się zgodzą, to czekają np. na korytarzu albo przysyłają dziecko samo. Zawsze uzgadniam to z rodzicami oraz z dzieckiem. Czasami dziecko chce mi powiedzieć coś, co jest dla niego bardzo ważne i nie chce, żeby byli przy tym rodzice. Ja zawsze też dzieciom wyjaśniam, że jeśli jest to sprawa dotycząca ich życia, muszę o tym powiedzieć rodzicom. Czyli nie jest tak, że one powierzają mi jakieś sekrety. Dziecko mi mówi, że chciałoby się pociąć, a ja nie dzielę się tym z rodzicami. Moim obowiązkiem jako terapeuty jest zadbać o życie i zdrowie tego dziecka. Być osobą dorosłą w tej relacji i wiedzieć jak z taką informacją sobie poradzić, żeby młody człowiek miał przy mnie poczucie bezpieczeństwa i jednocześnie był zaopiekowany.

 

 

Podsumowanie
Przebieg terapii czaszkowo-krzyżowej
Tytuł
Przebieg terapii czaszkowo-krzyżowej
Opis

Przebieg sesji podczas terapii czaszkowo-krzyżowej zależy od wieku dziecka. Inaczej zachowuje się niemowlę, inaczej pięciolatek, a jeszcze inaczej nastolatek. O tym, jak dopasować terapię do potrzeb dziecka, mówi Joanna Czarny – terapeutka czaszkowo-krzyżowa w ujęciu biodynamicznym i pracy z traumą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *