Magdalena Boćko-Mysiorska – pedagożka, wykładowczyni, autorka książek i bloga
www.magdalenabockomysiorska.pl
Wychowanie bezstresowe to mit
Kiedy przyjrzymy się temu, co mówią William i Marta Sears, twórcy terminu rodzicielstwo bliskości, i przejrzymy książkę ich autorstwa pt. “Księga rodzicielstwa bliskości”, dowiemy się, że rodzic, jego równowaga i jego wyznaczanie granic (nazywane tak przez Searsów; ja to nazywam komunikowaniem i pokazywaniem swoich granic), jest jednym z filarów rodzicielstwa bliskości. Natomiast rodzicielstwo bliskości często postrzegane jest jako wchodzenie rodzicom na głowę. Rodzic na wszystko pozwala i na wszystko się zgadza. Dziecko robi to, co chce, a rodzice dla świętego spokoju robią to, co chce dziecko. Ale to nie tak. Rodzicielstwo bliskości w ogóle nie na tym polega. Ktoś to sobie kiedyś wymyślił. Nie ma żadnych badań naukowych, które potwierdzają coś takiego jak wychowanie bezstresowe.
Wychowanie bezstresowe jest niemożliwe
Z perspektywy biologicznej taki rodzaj wychowania nie może istnieć, ponieważ codziennie przeżywamy stres, nasze dzieci przeżywają stres. Stresory są przeróżne. Każde dziecko, każdy człowiek podchodzi do stresu inaczej i stresory też różnie wpływają na nasze codzienne funkcjonowanie. Natomiast generalnie się stresujemy. My, osoby pracujące z rodzicami, rozróżniamy (psychologia rozróżnia) stres pozytywny, wspierający, mobilizujący oraz stres, który zaczyna być destrukcyjny, jest toksyczny. I jest absolutnie toksyczny dla dziecka. To rozróżnienie, o którym pewnie wiele osób nie wie.
Wiedza na temat tego, w jaki sposób swoim podejściem i zachowaniem wpływamy na tworzenie się w mózgu dziecka różnych połączeń między komórkami, pomaga w świadomym wychowaniu. Mając taką wiedzę zdajemy sobie sprawę z tego, że jeżeli np. zostawimy dziecko samo w płaczu, kiedy poziom hormonów stresu, jak pokazują badania, bardzo rośnie i przez długi czas nie opada, a my robimy to nieustannie i stres zaczyna być toksyczny, to niszczymy pewne struktury w mózgu dziecka, komórki nerwowe, których mózg już nie odbuduje. Nie ma takiej możliwości.
Dziecko będzie w przyszłości bardzo często doświadczało trudności emocjonalnych, psychicznych, problemów związanych z funkcjonowaniem układu odpornościowego organizmu oraz problemów z szeroko pojętym zdrowiem fizycznym. Ma to również wpływ na jego funkcje poznawcze, ponieważ dziecko nie funkcjonuje w sposób zdrowy i dla siebie optymalny.
Wychowanie bezstresowe – w zgodzie ze sobą
W związku z tym, mając wiedzę na ten temat i zdając sobie sprawę z tego, że wychowanie bezstresowe nie istnieje, możemy próbować zapoznać się choćby z podstawowymi kwestiami na temat tego, jak się rozwija i jak funkcjonuje mózg dziecka. Co możemy i co warto zrobić. I wtedy ewentualnie zweryfikować, czy nasze stereotypowe przekonania, mity na temat tego zagadnienia, o którym teraz rozmawiamy mogą być realne.
Ja mówię, że nie mogą i wspieram rodziców, dając im takie narzędzia i przekazując wiedzę na ten temat tak, aby oni sami dokonywali wyborów zgodnych ze sobą, podążali za tym, co czują a nie za tym, co się mówi. Bo mówi się różne rzeczy. Zawsze warto sprawdzić te informacje i podejść do nich w sposób zrównoważony.
Niedawno ukazały się książeczki dla najmłodszych, autorstwa pani Magdaleny. Polecamy!
Ze względu na epidemię COVID-19 materiał został nagrany przez platformę ZOOM.