Katarzyna Miller – psycholożka, terapeutka, autorka serii książek dla dzieci “Moc uczuć” wydanej przez Wydawnictwo Dwukropek
Wstyd może być drogowskazem
Wstyd nie jest wyłącznie zły. Jeśli zrobimy coś, czego nie jesteśmy pewni i zaczynamy się wstydzić, to dzięki temu uczuciu możemy sprawdzić, czy nasze wątpliwości są uzasadnione.
Kiedy jest nam wstyd możemy siebie lub kogoś zapytać, czy mamy słuszne podejrzenie, że np. to, co powiedzieliśmy było dla drugiej osoby przykre. Jeżeli jesteśmy z kimś w dobrej relacji, otwartej, prawdziwej, powie nam: “Tak, było mi przykro. Dziękuję, że mnie o to pytasz”. Wtedy możemy przeprosić. Nie chodzi o to, żeby pamiętać, chodzi o to, żeby problem rozwiązać.
Poza tym myślę, że wstyd ważny jest też w sprawach ustaleń społecznych typu: nie chodzimy po ulicach z gołą pupą. Jesteśmy zadbani, pamiętamy o tym, żeby pewnych rzeczy nie robić i nie wprawiać innych ludzi w zakłopotanie. Sami często boimy się w sytuacji, w której ktoś uzna, że jesteśmy głupsi. Na przykład ludzie często czegoś nie wiedzą, a boją się, wstydzą zapytać. I wydaje im się, że ten wstyd jest wtedy słuszny. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że nie dajemy sobie prawa do tego, żeby nie wiedzieć i zapytać. Dzieci mają z tym duży kłopot. Nauczyciele uczą odtąd-dotąd, i zdania: “Ja tego nie rozumiem albo ja tego nie wiem”, są źle widziane. Niby dlaczego?
Wstyd: Ada to nie wypada
Miałam koleżankę w zespole, która bardzo dużo czytała i miała dużą wiedzę (nawet jej nie lubiłam z tego powodu). Kiedyś uczestniczyłyśmy w ważnej konferencji, na której był tłum psychologów. Wykładowca wymieniał różne nazwiska i ona podniosła rękę i powiedziała: “Nie wiem, kto to jest pan X” (już nie pamiętam o kogo chodziło). Myślę, ze cała sala była jej wdzięczna. Chyba nikt nie wiedział kim był ten ktoś. Ja w każdym razie na pewno nie. I pomyślałam sobie – jeżeli ona potrafi przy takim audytorium, w takiej sali, przed wszystkimi kolegami przyznać się, że nie wie, to ja też mogę. To było takie fajne. Dzięki temu tak dobrze ją pamiętam i do dziś jestem jej wdzięczna.
Tak często siebie karcimy, ganimy, bo to nie wypada, lepiej się nie wychylać, nie przyznawać, potem będzie mi ci głupio. A tymczasem, przecież wszyscy jesteśmy tacy sami.
Wstyd można pokonać
W mojej książce o wstydzie Kasia zawstydza się, kiedy pojawia się Kacper, który jej się podoba, starszy brat koleżanki. To jest dobry wstyd, choć niełatwy dla takiej dziewczynki, ponieważ ona wolałaby się nie wstydzić. Ale jednocześnie to uczucie jej pokazuje, że ten chłopak jest dla niej ważny. Takiego wstydu nie trzeba chcieć się pozbyć, mimo że daje on pewnego rodzaju dyskomfort. Kasia się przejmuje. Zastanawia się: jak wypadnę, co on sobie o mnie pomyśli, na pewno zobaczył, że się zaczerwieniłam i może będzie się ze mnie śmiał.
Dzieci, młodzi ludzie i również dorośli czasami mają poczucie, że cierpią z powodu takiego wstydu. Zastanawiają się, jak inni na nich patrzą. A jeśli patrzą i się śmieją to może mi się spódnica zadarła? Albo mam coś nie tak, jak trzeba. I teraz: jeśli często czujesz, że coś masz nie tak jak trzeba, to musisz sobie pomóc. Dlatego, że to jest niepotrzebny i nieprzyjemny wydatek energii, który nas powstrzymuje przed działaniem. Na przykład przed załatwieniem czegoś, zabraniem głosu w dyskusji, uśmiechnięciem się do kogoś, poflirtowaniem z kimś. I nie pozwala nam być z siebie zadowolonymi.
Ten rodzaj wstydu, który nas pomniejsza we własnych oczach nie jest dobry. Są różne metody, ćwiczenia, dzięki którym zaczynamy coraz mniej się siebie wstydzić, a coraz bardziej siebie lubić. I uważać, że to jaki/jaka jestem jest wystarczająco dobre. Wiąże się to również z tym, że wtedy nie oceniamy innych.
Porównywanie się bardzo nam szkodzi. Z jednej strony ludzie są bardzo do siebie podobni, a z drugiej – każdy jest inny. I to też jest nasze bogactwo. Fajne, że ja jestem gruba i fajnie, że pani jest chuda, że ta pani jest średniego wzrostu, ta jest wysoka, a tamta malutka. Przecież to jest bogactwo. Tak naprawdę nie ma się czego wstydzić, chyba że zrobimy jakieś paskudztwo. Wtedy trzeba przeprosić.